Dzisiaj rozpiszę się na jeden z moich ulubionych tematów – kawowy ☕️
To będzie mój pierwszy post o kawiarniach. I to nie byle jakich, bo najurokliwszych w całej Korei – tych z wyspy Jeju.
Sama Korea jest znana z niesamowitych kawiarni, a Seul to miasto przysłowiowych tysiąca jeden (choć jestem pewna, że ich liczba grubo przekracza tysiąc). Kawiarnie są na każdym rogu, na każdej nawet najbardziej zabitej dechami uliczce. Często jedna obok drugiej. Zazwyczaj na poziomie. Jednak czy mogą się umywać, do równie nie byle jakich koleżanek z wyspy o zapierających dech w piersiach widokach? – Nope!
I o tych właśnie Jejudowskich (po koreańsku wyspa Jeju to Jeju-do) miejscówkach z Panią Kawą, które mnie urzekły, opowiem Wam dzisiaj. Na mapie oznaczyłam te spoty, które chętnie odwiedziłabym raz jeszcze, czyli polecajki. Podczas moich licznych podróży na wyspę Jeju zawitałam też do wielu innych, ale nie wszystkie są godne przedstawienia, i nie wszystkie przetrwały w walce z konkurencją. To zaczynamy! A! Przygotujcie sobie kawę, bo nadmorski wiatr z moich zdjęć przywieje do Was jej zapach i będziecie musieli/siały przerwać lekturę w połowie, a to przecież nie wypada 😉

Zaczynam od mojego ulubionego wybrzeża – miejsca, gdzie toczyła się akcja mojej powieści – północno-wschodniej części wyspy, w kolejności od kawiarni położonej najbliżej miasta Jeju.
@be.yourside 카페곁에
Mimo, że jest pierwsza na liście, zastanawiałam się czy ją dodać. Sam wystrój kawiarni jest urokliwy, a kawa z malcha była bardzo instagramowa. Problem w tym, że nie widać z niej nic. Okna choć piękne, są matowe. Tym samym nie wiemy, czy jesteśmy na Jeju, czy trafiliśmy do ładnej miejscówki w Seulu. Dlatego nie zatrzymujemy się na dłużej, lecimy dalej!




@jeju_in_aa Jeju in AA
To kawiarnia nadmorska z widokiem za milion dolców. Od morza dzieli ją tylko szosa, więc klimat morski można chłonąć na całego. 🌊 Jest to odnoga popularnej od dawna i przetrwałej do dzisiaj kawiarni AA Museum, z tętniącej życiem studenckiej dzielnicy, Hongdae. Kawiarnia jest niewielka, ale leżaki, pufy i sam rybacko-artystyczny wystrój zachwycają. I co ważne – mają dobrą kawę! Ceny kaw na Jeju są mocno wygórowane i za zwykłe americano płaci się nawet 6,000 won = około 18 zł, ale nawet za te pieniążki, nie wszystkie napoje cieszą smakiem. Czasami płaci się po prostu za sam widok. Tutaj się miło zaskoczyliśmy. Widać po minie Y.?




@jeju_swingcafe 평대랑그네랑
Jak sama nazwa mówi – kawiarnia z huśtawkami. Położona nieopodal wyżej wspomnianej, jest miejscem na jeszcze bardziej natężony chill. Dlaczego? – bo ma prócz huśtawek sznurkowe hamaki z widokiem na morze, które
dają poczucie odgrodzenia od reszty świata i osłaniają od, zrywającej czapki z głów, morskiej bryzy. Pamiętam, że drzemaliśmy sobie tam a nasze chrapanie zagłuszał tylko dźwięk fal. Niestety smaku kawy nie pamiętam. Musiała być bardzo przeciętna. I podczas ostatnich dwóch wizyt na Jeju, nie mieliśmy szczęścia, żeby zastać ją otwartą 🙁



@cafe_hallasan 카페한라산
W tej kawiarni byłam w listopadzie. Muszę przyznać, że mijałam ją często od kilku lat, nie myśląc, żeby wejść do środka, mimo że jest usytuowana nad moją ulubioną plażą. Dostałam się do niej przez czysty przypadek, miałam pojechać do jednej z powyższych kawiarni, ale obydwie były zamknięte. Było to podczas mojego ostatniego wypadu, tym razem w odwiedzinach u koleżanki, która po rzuceniu pracy, postanowiła zrobić sobie miesięczny relaks na wyspie (częsta przypadłość). Teraz ja czekam na długi pobyt na Jeju… (a jeszcze lepiej na przeprowadzkę na stałe). Wracając do miejscówki – coś pięknego! Nie tylko widoki z okna, ale i sam wystrój wnętrza, kawa i etykietka na kawie – szczegóły robią swoje! No i tylko zobaczcie ten zachód słońca…


@moalboal.jeju 모알보알
Kawiarnia Moalboal jest położona najbliżej lotniska z dotychczas wymienionych, ale jest miejscem jeszcze niesprawdzonym, zupełną świeżynką na mojej liście pt. ‚nie zapomnij odwiedzić’. Zrobiona w klimatach Bali, z morzem na wyciągnięcie dłoni, siedziskami na ziemi. Czy mogłabym się zawieźć? Liczę, że niedługo będę mogła zdać sprawę z tego jak się spisała i wypróbować ichniej kawusi.




@udo_blancrocher 블랑로쉐
Jeżeli mielibyście okazję pojechać na wyspę Udo, co Wam gorąco polecam, na pewno odwiedzicie plażę Hagosudong, a ta kawiarnia znajduje się właśnie na niej, na klifie, z którego widać już tylko lazur morza. Szczerze mówiąc nie pamiętam ani smaku kawy, ani tego czy samo miejsce mi się podobało… Wiem, że było tłoczno, ale mimo to kolor morza zachwycał. I to wystarczy!



@boromwat 보롬왓
A teraz przenosimy się w głąb wyspy. To tutaj zamiast niebieskości oceanu nasze oko będzie koić nasycona zieleń. Kawiarnia Boromwat, to miejsce z opłatą za wstęp. Tak to już tutaj jest, że jeżeli lokal ma do zaoferowania coś więcej niż kawę, to kończy się na dodatkowych opłatach. Ale uwaga – warto! Wokół kawiarni roztaczają się wielkie pola lawendowe, gryczane, a także sady, które cieszą nas różnorodnymi odmianami kwiatów. Smaku kawy nie pamiętam, ale było urokliwie. W drodze do kawiarni mija się pasące się na łąkach konie. A kto czytał moją książkę, temu od razu to miejsce nasunie się na myśl. Jak widać po zdjęciach, mi się bardzo podobało 😀


@cafe_the_conteiner 카페 더 콘테나
Kolejna kawiarnia, w której nie byłam. Ale kto by nie chciał odwiedzić sadu mandarynkowego z ogromnym koszykiem na mandarynki, w którym można jeszcze napić się kawy? Musi być super!



@miss.jeju 그리울땐제주
Nagle zjechaliśmy zupełnie na południe wyspy? Czemu? Bo po drodze nie zanotowałam, żadnych godnych miejsc. No może jedno, ale o nim na koniec. Z tej kawiarni, ze stolika położonego nad samym morzem nadawałam do Was lajwa książkowego na moim Instagramie. Był to pierwszy lajw i to właśnie wtedy podzieliłam się z Wami moimi planami wydawniczymi, więc to miejsce ma dla mnie specjalne znaczenie. Miałam też niezłą spinę! 😀 A wracając do samej kawiarni. Wygodne kanapy z widokiem na morze, dobre ciacho marchewkowe, dobra kawa i głos Jeffa Bernata w tle. Totalny relaks. Nie mówiąc już o tych bielach, na których tle się dobrze wychodzi 😉




@nature_canvas 네이커캔버스
Natur Canvas znowu zaprasza nas do sadu mandarynkowego. Okna, które są dosłownie jak malunki, mówią nam skąd nazwa kawiarni. Z tego co pamiętam, palą tutaj kawunię, więc jest dobra! My po prostu źle wybraliśmy – specjalność lokalu – kawę z mandarynką, no i było fe (ale jestem pewna, że to tylko nasze subiektywne odczucia). Ponoć na co dzień przebywa tu także piesio, ale podczas naszej wizyty miał akurat dzień wolny 😉




@hasoro_coffee 하소로커피
Jak już o pupilach – dla fanów kotów i świeżo mielonej kawy. Ta kawiarni ma sporą palarnię kawy i zapach świeżo zmielonego napoju unosi się już na wejściu. Kawa jest pycha. Klimat jest zacny, a tu i tam wędrują lub śpią kocury, których sam widok niebywale relaksuje. Jedyny minus to brak wymarzonych widoków zza okna, choć okno mają ładne 😀



@jejuoneandonly 원앤온리
Do One And Only przenosimy się w malownicze miejsce na południowym wschodzie. Ceny są mocno wygórowane, kawiarnia równie mocno zatłoczona, ale widoki mówią same za siebie – z tyłu piękna góra Sanbangsan, a przed nami morze. Na zewnątrz leżaki, pufy, na tarasie wygodne kanapy. Jeżeli nie zależy Wam na ciszy i spokoju, to polecam 😉




@jeju_lucia_ 카페루시아
Jeżeli zależy Wam na ciszy i spokoju, to zawitacie raczej do Lucii. Nie jest to jakoś pięknie urządzona kawiarnia, ale kawę mają dobrą i oferują przede wszystkim większe odosobnienie z widokiem na morze i palmy. Mój wzrok mówi sam za siebie? 🤪 Był relaks!



@cafe_the_other_side 카페이면
To okolice jednej z najbardziej popularnych plaż na wyspie, Hyeobje. Niestety miejsca nad samym morzem okupują sieciówki S-backsy i inne. Tutaj natomiast bez widoku na morze można napić się naprawdę dobrej zalewanej kawy i zachwycić minimalistycznym wystrojem wnętrza. Wyznanie – jeszcze mnie tam nie było, ale nie dość, że ma bardzo dobre opinie, to jest prowadzona przez daleką rodzinę męża 😉 więc mamy ją na swojej liście ‚must-see’!



@3rd_person_jeju 3인칭관찰자시점
Ostatnie kawiarni na mojej liście są jeszcze przeze mnie nieodwiedzone. Zauważyłam, że nie miałam nic do polecenia na północnym wschodzie, więc dodałam je spontanicznie. Niech im będzie! Ta kawiarnia jest dość tajemnicza. Ma dziwną nazwę (przetłumaczyć ją można mniej więcej tak: widok z perspektywy osoby trzeciej). Chyba mają kota. Chyba mają widok na morze. Mają otwarte tylko od czwartku do niedzieli. Hmm… Zaintrygowało mnie. Muszę to miejsce sprawdzić!



@alley_cafe_oksu 골목카페옥수
To kawiarnia, którą chciałam odwiedzić i nigdy mi nie była po drodze. Z jednej strony ze względu na jej wiejski klimat, z drugiej strony na pieseła – który ponoć uwielbia nowo przybyłych gości.



@magaridda_eunhyessi 마가리따은혜씨
Ostatnia na mojej liście jest kawiarnia, która też była inspiracją, do jednego z miejsc ujętych w powieści. Hydrokrater Seongsan Ilchulbong jest stąd widoczny jak na dłoni. Kawa – średniawka. Ale musicie przyznać, że widok jest satysfakcjonujący? 😉




Jak Wam się podobała wycieczka po kawiarniach na Jeju? 🌊
Następnym razem zabiorę Was na zwiedzanie pozakawiarniane! 😉 Miłego!
Skomentuj